Personalizacja dla niezalogowanych - chyba przesada…

Kilka tygodni temu Google oficjalnie poinformowało o wprowadzeniu personalizacji dla niezalogowanych. Świat związany z szeroko rozumianym wyszukiwaniem w internecie obiegła ta nowina niezwykle szybko. Co to oznacza? Na razie oczywiście nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że opcja ta jest domyślnie włączona, co już powinno budzić spore kontrowersje. Jak wiadomo personalizacja była dostępna dla zalogowanych użytkowników już od dość dawna, jednak nieoficjalnie wiadomo, że pomysł ten zdecydowanie nie wypalił. Z prostej przyczyny: mało komu chce się klikać w strzałki przy wynikach wyszukiwania. Wcale mnie to nie dziwi, sam nigdy w życiu tego nie zrobiłem. Dlaczego więc nagle wprowadzono, oczywiście  w nieco innym (praktycznie niewidocznym) wydaniu, ową personalizację dla wszystkich użytkowników? Akt desperacji i próba obrony rozwązania, które okazało się niewypałem? Czy może gigantowi wciąż mało naszych danych i chce zajrzeć nam dosłownie wszędzie? Zapewne prawda leży gdzieś po środku. Co z tego wyniknie, czas pokaże. Ja jestem bardzo sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. “Klikohit” już przerabialiśmy nie tak dawno w wyszukiwarce WP. Jak to się skończyło wszyscy wiemy…